Forum Tanngniost Tanngrisnir czyli znane i lubiane Kozły Thora
Forum kutnowskiej drużyny wikinskiej - Tanngniost Tanngrisnir
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kultura

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tanngniost Tanngrisnir czyli znane i lubiane Kozły Thora Strona Główna -> Historia / Wstępne informacje o wikingach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Horik
Jarl drużyny



Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:21, 12 Kwi 2010    Temat postu: Kultura

Informacje zaczerpnięte za zgoda Drużyny [link widoczny dla zalogowanych], opracowane przez Fiolnira.

PRAWO

Podobnie jak w wielu innych dziedzinach, Wikingowie zdołali wypracować sobie własny i niepowtarzalny system prawny. W niektórych przepisach (zwłaszcza tych dotyczących praw kobiet) wyprzedzający znacznie całą resztę ówczesnej Europy. W początkowej fazie rozwoju prawodawstwa obowiązywało ustne prawo zwyczajowe, które było ogłaszane podczas każdego zebrania althingu (najwyższy szczebel prawodawstwa) przez tzw. "głosiciela prawa". W Szwecji obowiązywała zasada, że sądzić można było tylko osoby mające ukończone piętnaście lat. Wszystkie czyny (z morderstwem włącznie) popełnione przez osoby nie spełniające tego warunku uważane były za nieszczęśliwe wypadki i nie podlegały sądzeniu. Inaczej rzecz się miała z osobami pełnoletnimi. Oskarżeni musieli stawić się przed thingiem, dla osądzenia sprawy i wydania wyroku. Prawo wydawała tzw. logretta. Była to instytucja, wchodząca w skład althingu, zajmująca się wydawaniem i głoszeniem prawa. Nie zajmowała się jego przestrzeganiem, gdyż tym zajmowały się thingi. Na czele logretty stał logaman, który był jednocześnie głosicielem prawa na althingu. W jej skład wchodziło również 48 godich, reprezentujących wszystkie okręgi kraju, dodatkowo każdy z nich miał dwóch doradców.
Kary w zależności od rodzaju przestępstwa były różne. Za morderstwo karano najczęściej grzywną, nazywaną wergeld. Jej wysokość uzależniona była od wartości człowieka zamordowanego i jego przydatności dla społeczności lub znajdowała się w specjalnym z góry ustalonym cenniku. Wypłacano ją ojcu i wdowie po zmarłym. Za drobne przestępstwa, takie jak kradzież winowajcę golono (gdyż broda i wąsy były obiektem dumy wojownika), smarowano smołą, a następnie pędzono między dwoma rzędami ludzi, którzy rzucali w niego kamieniami. Najcięższą karą jaka mogła być wymierzona była śmierć przez powieszenie (którą stosowano tylko sporadycznie) oraz wyjęcie spod prawa. Ta druga była znacznie gorsza, gdyż umożliwiała zemstę rodzinie zamordowanego i jego przyjaciołom. Wyjęcie spod prawa oznaczało, że prawo zbrodniarza nie chroni i za jego zabicie sprawca nie poniesie kary. Ludzie nią objęci zwykle w pośpiechu opuszczali dotychczasowe miejsce zamieszkania wraz z rodziną i udawali się tam gdzie ich nie znano. W ten właśnie sposób została przez Eryka Rudego (który został zresztą wygnany ze swojej własnej banicji!) odkryta Grenlandia. Taka kara jednak była stosowana tylko w najbardziej drastycznych zbrodniach, takich jak np. morderstwo podczas zawieszenia broni. Wikingowie nie stosowali więzień, kar cielesnych itp. brzydząc się zadawaniu hańby nawet najgorszym przestępcom. Nie było także w ich społeczności specjalnej instytucji zajmującej się wprowadzaniem w życie postanowień thingu. Poczucie sprawiedliwości było w ich społeczności tak wielkie, że wymierzali ją sami, a oskarżeni nie sprzeciwiali się wykonaniu wyroku.
Wszyscy wolni obywatele kraju (nazywani bondami) mogli (a właściwie mieli obowiązek) uczestniczyć w rządzeniu państwem. Odbywało się to właśnie na thingach. Obrady poszczególnych thingów odbywały się dwa razy w roku - jesienią i wiosną. Każdy rejon miał swój własny thing, na którym obecność była obowiązkowa. Jeżeli obywatel nie mógł przybyć, musiał zapłacić grzywnę lub wysłać swego przedstawiciela w zastępstwo. Obrady zgromadzenia trwały zazwyczaj około tygodnia, a dotyczyły podatków, broni i jej ilości oraz sądzenia morderstw. Wiec kończył się symbolicznym wapnatak "chwytaniem za broń", które polegało na jej uderzaniu i potrząsaniu, na znak zgadzania się z decyzjami podjętymi podczas obrad. Od decyzji thingu można było się odwołać do althingu, który zajmował się najtrudniejszymi przypadkami. Proces odbywał się zwykle na zasadzie wzajemnych wyzwisk między oskarżonym, a oskarżającym którym najczęściej był poszkodowany, ktoś z jego rodziny, jeżeli sprawa dotyczyła morderstwa lub bliski, umiejący się dobrze wysłowić przyjaciel. Jeżeli po wysłuchaniu obu stron proces nie mógł być rozstrzygnięty, stosowano inną metodę. Wyrok dawano do rozstrzygnięcia bogom. Obaj udawali się na bezludną wyspę, gdzie walczyli na śmierć i życie. ten który został zabity z wyroku Odyna był uznawany za winnego.

KOBIETY I ICH ROLA W SPOŁECZNOŚCI

Kobiety w społeczności Wikingów były równoprawną częścią społeczeństwa i podlegały daleko posuniętej emancypacji. Prawa kobiet podlegały ochronie na równi z mężczyznami. Dziewczyna która osiągnęła pełnoletność (u Wikingów 15 lat) miała prawo sama wybrać sobie męża. Oczywiście pewien głos w tej sprawie mieli również rodzice obojga zainteresowanych stron, ale ostatecznie decyzja i tak należała do pary młodej. Po złożeniu na mieczu wodza krótkiej przysięgi następowała uczta. Była to mniej ważna z punktu widzenia formalnego, ale najobszerniejsza część całej uroczystości. Piwo, miody pitne, a w bogatszych (szczególnie duńskich) rodzinach także importowane wino lało się strumieniami, a podpici weselnicy bawili się do upadłego. Na uroczystość wszyscy wkładali najpiękniejsze stroje, a panna młoda przyozdobiona była wspaniałą i niezwykle misternie wyrabianą biżuterią.

Wikingowie traktowali kobietę jak istotę w pełni sobie równą. Bicie i poniżanie kobiety uchodziło w ich społeczności za czyn haniebny, podobnie zresztą jak pokazywanie nagiego torsu aby zwrócić na siebie uwagę. Ta sytuacja to jeszcze jeden dobitny przykład na to jak wysoko rozwiniętym kulturalnie narodem byli mieszkańcy Skandynawii. Jedynym chyba zajęciem, którego nie podejmowały się niewiasty były wyprawy wojenne. Inna sytuacja panowała w czasie najazdów, szczególnie jeżeli męża nie było w domu. Wtedy kobiety właśnie często stawały w obronie rodziny i mienia. Rola kobiet była szczególnie wielka latem. Wtedy to właśnie odbywały się przeważnie wyprawy wojenne i kiedy nie było w domu mężów musiały one same zajmować się uprawą roli i nadzorowaniem prac polowych, w których niejednokrotnie brały czynny udział. Po wyprawach jednak wielokrotnie zdarzało się, że mężowie nie wracali do domów w pełnym składzie, zostawiając wdowy. Nie była to sytuacja rzadka, ale też zwykle nie trwała nazbyt długo. Ponieważ w Skandynawii dozwolona była poligamia (król Harald Pięknowłosy miał aż dziewięć żon) więc w związek z wdową najczęściej wchodził brat lub ktoś z najbliższej rodziny zmarłego męża. Było to spowodowane głównie sprawą posagu, który wraz ze śmiercią mężczyzny stawał się znów własnością żony. Taka sytuacja miała też miejsce w przypadku rozwodu (kolejny element charakterystyczny dla Skandynawii).
Codzienne zajęcia kobiet mimo równouprawnienia nie różniły się jednak aż tak strasznie od normalnych prac wykonywanych przez nie w innych krajach. Królestwem kobiety był dom i codzienne domowe obowiązki. Kobiety zajmowały się przyrządzaniem posiłków (w których naczelne miejsce zajmował miód, zwykle właśnie przez nie wybierany i inne płody rolne oraz morskie przysmaki) wyrobem tkanin (do czego stosowano warsztaty tkackie, podobne w pewnym stopniu do tych którymi posługiwali się Słowianie, po wytworzeniu na nich tkaniny, była ona pięknie haftowana w charakterystyczne, skomplikowane wzory) sprzątaniem i innymi podobnymi czynnościami. Trudniły się często uprawą roli, zbieractwem i hodowlą. Ich atrybutem był pęk kluczy u pasa, świadczący o ich gospodarskiej roli. Uprawnienia kobiet sięgały jednak dalej niż prosta ochrona prawna. Okazuje się, że w środowisku Wikingów kobiety mogły uczestniczyć w życiu publicznym i sprawować władzę na równi z mężczyznami. Jest to precedens jedyny w swoim rodzaju aż do XX wieku, kiedy cywilizacja współczesna w większości uznała to prawo! Mogłoby się wydawać to mało prawdopodobne, ale opisy sag mówią o tym wyraźnie. Kobiety bywały także wykształcone. Często umiały czytać i pisać, znały poezję i niejednokrotnie to dzięki nim kręciło się całe życie rodzinne. Kobieta oprócz wielu domowych obowiązków była również odpowiedzialna, jako matka za przekazywanie dzieciom tradycji i obyczajów. Wychowaniem zajmowali się zwykle małżonkowie wspólnie, szczególnie jeżeli dziecko było płci męskiej, wtedy po osiągnięciu odpowiedniego wieku zaczynała się nauka posługiwania się różnymi rodzajami broni. Uczyło się też tego, ale w znacznie mniejszym stopniu dziewczynki. Pierwszym obrzędem symbolicznym po narodzinach było wyniesienie malca i pokazanie go zimnej i twardej naturze, jako przyszłego wojownika czasem nie wychodziło mu to jednak na dobre, gdyż bez leków i dobrze rozwiniętej medycyny odsetek dzieci, które doczekały dorosłości był niezwykle niski.

DOM - JEGO BUDOWA I ROLA

Dom dla Wikingów był miejscem szczególnym. Dawał przede wszystkim doskonałe schronienie przed niekorzystnym działaniem klimatu. Dodatkowo był miejscem życia rodzinnego, spożywania posiłków i innych codziennych zajęć (zwłaszcza kobiet). Dla wojowników musiał być symbolem stabilności i pewnego schronienia. Dzięki wspólnemu życiu wszystkich pokoleń kształtowała się wspólnota rodowa, a dzięki bliskiemu sąsiedztwu innych rodzin, również plemienna. Domem i gospodarką zawsze zajmowały się kobiety, ale sam dom wznoszony był zwykle przez wyspecjalizowanych rzemieślników. Ponieważ zwykle byli to ci sami ludzie, którzy zajmowali się wyrobem okrętów, odbiło się to na jego kształcie, podobnym do budowy statku. Materiałem budowlanym było wyłącznie drewno. Sklepienie przypominało odwrócony kadłub statku i było podtrzymywane przez dwa rzędy pionowych słupów. Na środku izby paliło się ognisko. Przy ścianach stały wielkie podłużne ławy, zwykle pokryte dla wygody skórami które służyły domownikom do spania i siedzenia. Szczeliny pomiędzy poszczególnymi balami, budującymi ściany zatykane były za pomocą włókien roślinnych lub zwierzęcych, dla ochrony przed wodą dodatkowo nasączanych tłuszczem fok lub wielorybów. Dach najczęściej pokrywany był gontem i dodatkowo uszczelniany. Schodził on prawie do samej ziemi i dodatkowo wspierał się na belkach, tworząc w ten sposób rodzaj niewielkiego zadaszenia. Dom nie posiadał okien, ani nic, co mogłoby je zastępować. Z tego powodu właściwie jedyne źródło światła stanowiło w nim ognisko i światło dostające się przez drzwi. W zimie do ogrzewania wykorzystywano drewno, lub wcześniej przygotowany i wysuszony przez kobiety torf. Domy miewały zwykle ok. 30 m długości i 8 szerokości.

Służyły jednocześnie dla kilku rodzin. Każda z nich oddzielona była od innych ścianką działową. Niektóre domy stały oddalone od innych, zwykle jednak stanowiły integralną część z innymi, tworząc osadę. Właśnie taki typ zabudowy znaleziono w okolicach Trelleborga na wyspie Zelandii w Danii. Znalezisko pochodzi z X wieku. Część osady otoczona wałem podzielona była na cztery równe części. W każdej z tych części znajdowały się cztery wielkie, wielorodzinne domy, ustawione w kształt kwadratu, dzięki czemu między nimi powstało wielkie podwórze. Wał dodatkowo otoczony był fosą, za którą znajdowało się jeszcze kilkanaście podobnych obiektów, jak w samej wiosce. W razie niebezpieczeństwa mieszkańcy z nich chronili się dla bezpieczeństwa za wałem.

UBIÓR

Przy okazji ubioru pojawia się już któryś raz pod rząd wyjątkowość kultury Wikingów. Nie chodzi jednak o jego specyfikę, co również jest z całą pewnością odmienne od innych, ale głównie o dbałość o wygląd. Okazuje się, że Skandynawowie byli pod tym względem niezwykle staranni. Kąpiele były na porządku dziennym, często również przebierano się. Większość domów posiadała łaźnię która służyła właśnie temu celowi. Po dokonaniu kąpieli w łaźni, gdzie zazwyczaj stała wielka beczka z wodą, w której się kąpano, przechodzono do sauny. Para w niej była wytwarzana za pomocą polewania wodą rozżarzonych kamieni. Dla jeszcze lepszego efektu bito się cienkimi witkami po plecach. Ubrania często były prane. Zamiast dzisiejszych proszków do prania stosowano inne, pochodzenia naturalnego, których jednym z podstawowych składników, mimo, że nie jest łatwo w to uwierzyć, było krowie łajno. Pranie odbywało się za pomocą pocierania ubraniem o drewnianą deskę w sposób podobny jak to później czyniono na tarach.
Mężczyźni jako atrybut wojownika nosili zwykle starannie przystrzyżone wąsy i brody. Ubiory nie były w żaden sposób wyszukane (przynajmniej te zakładane na co dzień). Mężczyźni nosili koszule, spodnie, których jedyną chyba cechą charakterystyczną było to, że wiązano je w kostkach, czasem stroju dopełniała peleryna. Stroje kobiece to długie suknie, spódnice i fartuchy, wiązane w talii za pomocą jednego lub kilku pasków materiałowych lub rzemiennych. Na nogi zakładano pończochy wełniane, i pantofle lub buty z miękkiej, wyprawianej skóry. Tak wyglądał zwykły strój codzienny. W czasie świąt i uroczystości noszono jednak ubrania znacznie bardziej ozdobne. Często wykonane z wielokolorowych materiałów, lub też pięknie wyszywane zgodnie z wikińską modą. Dodatkowy element dekoracyjny stanowiła przepiękna i bardzo misternie wykonana przez mistrzów złotnictwa biżuteria. Nosili ją zarówno mężczyźni, jak i kobiety, jako podkreślenie swego bogactwa i statusu. Uchodziła za przedmiot tak niezbędny, że wielokrotnie zabierano ją do grobu. Najczęstszym materiałem służącym do wykonywania ozdób było srebro, ale nie brakowało również złota, które w znacznej większości pochodziło z rabunków dokonywanych na klasztorach i opactwach na zachodzie. Niektóre ozdoby wykonywano również z miedzi, żelaza lub brązu, ale nie były to materiały tak wdzięczne dla oka jak srebro czy złoto.

HANDEL

Bardzo ważnym aspektem życia w Skandynawii był handel. Z biegiem wypraw ludzie zaczęli żyć w coraz większym dostatku i pragnęli tego na co dzień. Lubili wino, przyprawy, złoto, srebro, piękne tkaniny oraz potrzebowali niewolników do pomocy w codziennych zajęciach. Żadnego z wyżej wymienionych dóbr nie można było wytworzyć w ich rodzimych krajach. Trzeba było je sprowadzać. Spowodowało to szybki i dynamiczny rozrost miast i powstawanie coraz większej liczby statków handlowych. Od tej pory Wikingowie zaczęli być obecni wszędzie tam, gdzie tylko można było coś kupić, lub sprzedać. Można było ich spotkać w całej Europie i na wybrzeżach Azji oraz Afryki. Sami również zakładali wiele osad handlowych i targowisk, jak np. to, które istniało kiedyś w miejscowości Birka w Szwecji. O międzynarodowym ruchu, który się tam odbywał najlepiej świadczą monety z różnych stron świata, w tym także arabskie. Szwedzi to właśnie byli pośród Skandynawów najlepszymi kupcami. Wyprawiając się rzekami i po drodze zakładając wiele fortów, podbijając ludność miejscową, stali się ostatecznie władcami większości z księstw ruskich. Założyli wiele miast które istnieją do dzisiaj, jak np. Kijów, czy Nowogród, które stały się bardzo szybko wielkimi ośrodkami wymiany handlowej. Rzekami i lądem dotarli ostatecznie do morza Czarnego, Kaspijskiego i nawiązali stosunki z Bizancjum. Duńczycy mieli mniejszy wkład w rozwój handlu. Byli oni głównie łupieżcami więc większość potrzebnych im towarów mieli darmo. Sprzedawali część zrabowanego mienia do innych krajów Skandynawii. Byli to szczególnie niewolnicy. Norwegowie mieli w handel wkład najmniejszy. Jedynym dobrem, jakie mogli sprzedawać były skóry zwierząt z Grenlandii. Kupowali za to wiele, gdyż sami mogli rabować właściwie tylko Wyspy Brytyjskie.
Głównymi towarami jakich dotyczyła wymiana handlowa były futra, skóry, drewno, broń - sprzedawane przez Wikingów, wymieniane na jedwab i inne płótna, miecze, wina i niewolników. Dzięki wymianie handlowej cały świat przeżywał rozkwit. Wielkie ośrodki portowe, takie jak np. Hadeby, czy Jomsborg mogły jednocześnie przyjmować nawet kilkaset okrętów i wkrótce rozrastały się do wielkich rozmiarów. Nie miało to jednak wyłącznie korzyści. Tak wielkich metropolii, jak np. Nowogród było trudno bronić. Tu pojawia się kolejny aspekt wypraw. Wikingowie zajmowali się również ochroną wielkich miast. Byli bardzo doświadczonymi wojownikami, więc z ich usług korzystano często, szczególnie na ziemiach zagrożonych napadami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tanngniost Tanngrisnir czyli znane i lubiane Kozły Thora Strona Główna -> Historia / Wstępne informacje o wikingach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin